Atletico straciło zwycięstwo w końcówce - 1 2024

Atletico straciło zwycięstwo w końcówce

Dla Atletico Madryt 10. kolejka ligi hiszpańskiej to pojedynek przeciwko Rayo Vallecano. Grając w roli gospodarza madrytczycy byli zdecydowanymi faworytami w tym pojedynku. O różnicy w formie zespołów najlepiej może świadczyć miejsce jakie zajmują one w tabeli ligowej. Atletico zajmuje 3. miejsc w lidze i ma realne szanse na walkę o tytuł mistrza Hiszpanii. Natomiast Rayo okupuje środek tabeli i raczej ciężko oczekiwać, że będzie liczyć się w końcowej rozgrywce o pierwsze miejsce w La Liga. Mimo sporej dysproporcji jeśli chodzi o formę i pomocy własnych kibiców Atletico nie było w stanie pokonać rywali. Podopieczni Diego Simeone musieli zadowolić się jedynie remisem.

Przegrana w końcówce

Pierwsza połowa była naprawdę solidna w wykonaniu gospodarzy. Szczególnie dobrze w pierwszych 45. minutach zaprezentował się Griezmann. Francuz miał swój udział przy bramce dla Atletico. Gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce strzelonej przez Moratę. Asystę przy tej bramce zdobyła właśnie Griezmann. O ile w pierwszej połowie podopieczni Simeone prezentowali się bardzo dobrze, to w drugiej połowie zagrali bardzo słabo. Po przerwie zdecydowanie się cofnęli, a inicjatywę zaczęli przejmować goście. Przez długi czas Atletico udawało się bronić wyniki, jednak w końcu Rayo wyprowadziło akcję, która przyniosła wyrównującą bramkę. Gimenez zagrał piłkę ręką. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i podyktował rzut karny dla gości. Z egzekucją najmniejszych problemów nie miał Falcao.

Simeone o Cristiano Ronaldo

Ostatnio na chwilę powrócił temat Cristiano Ronaldo w Atletico. Przypomnijmy, że podczas letniego okna transferowego Portugalczyk starał się zmienić klub. Przez jakiś czas był nawet łączony z Atletico. Jednak zarówno dla kibiców jak i szkoleniowca madrytczyków sytuacja była jasna. Kibice w ramach protestu zorganizowali akcję w social mediach. Natomiast Diego Simeone podkreślił, że Cristiano Ronaldo jest legendą Realu Madryt i nie wyobraża sobie żeby mógł reprezentować barwy innego madryckiego klubu. Taka deklaracja zdaje się definitywnie ucinać wszelkie plotki w sprawie CR7 w Atletico.