Ja zapewne pamiętają wszyscy kibice Atletico Madryt, podczas zimowej przerwy z klubem pożegnał się Kieran Trippier. Anglik grający nominalnie na pozycji prawego obrońcy zmienił barwy i obecnie gra w Newcastle United. Odejście z klubu defensora sprawiło, że wzmocnienie linii obrony stało się jednym z priorytetów dla klubu z Madrytu. W związku z koniecznością dokonania transferu sztab szkoleniowy wytypował kilku potencjalnych zawodników, którzy spełniają oczekiwania trenera. Na liście znaleźli się m. in. Matty Cash oraz Benjamin Pavard. Ostatecznie jednak klub jest o krok od pozyskania innego obrońcy.
Długo wyczekiwane wzmocnienie
Zawodnikiem, który już niebawem może przywdziać koszulkę Los Colchoneros jest Nahuel Molina. 24-letni reprezentant Argentyny jest obecnie zawodnikiem Udinese, do którego trafił jako wolny agent w 2020 roku. Piłkarz ma już niebawem pojawić się w Hiszpanii aby przejść testy medyczne. Po tych procedurach podpisze kontrakt z madryckim klubem. Udinese za reprezentanta Argentyny oczekiwały około 30 mln euro. Możliwe, że transfer odbędzie się na zasadzie wypożyczenia z obowiązkiem kupna. Dużo wskazuje także na to, że w ramach umowy między zespołami do Udinese trafi jeden z zawodników Atletico Madryt – Nehuén Pérez.
Nie koniec problemów
Zimowe osłabienie drużyny po odejściu Kierana Trippiera to nie jedyny problem jaki Atletico ma z formacją obronną. Do odejścia z klubu szykuje się Daniel Wass. Wprawdzie nominalnie zawodnik gra w środku pomocy, może jednak również z powodzeniem grać na prawej obronie. Początkowo miał wzmocnić Getafe, teraz jednak Duńczyk łączony jest Broendby. Obecny kontrakt wiążący zawodnika z hiszpańskim klubem wygasa 30 czerwca 2023 roku. W związku z faktem, że praktycznie nie występował w meczach, Atletico może chcieć sprzedać zawodnika i trochę zarobić. Przejście Wassa do Broendby byłoby sporym wzmocnieniem dla drużyny z Kopenhagi. Przypomnijmy, że Broendby jest faworytem meczu 2. rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy, w którym zmierzy się z Pogonią Szczecin.