Dwa tygodnie temu podopieczni Diego Simeone przegrali w derbach Madrytu. W związku z tym szkoleniowiec „Atleti” postanowił dokonać kilku zmian i w kolejnym spotkaniu ligowym wystawił inny skład. Do gry w zespole wrócili po reprezentacyjnych powołaniach Stefan Savić oraz José Giménez. Simeone postanowił, że razem z Moliną i Reinildo wspomniana wcześniej dwójka będzie stanowić formację defensywną. Jak się później okazało była to świetna decyzja. Atletico Madryt wygrało z Sevillą na wyjeździe 2:0.
Sprawdzona taktyka
W sobotnim meczu Atletico zaprezentowało dobrze znaną kibicom taktykę. Jak to bywa w większości spotkań madrytczyków goście nie przebywali zbyt często przy piłce. Simeone zdecydowanie postawił na grę wysokim pressingiem. Mimo to piłkarze przez niego prowadzeni dość często strzelali na bramkę Sevilli. Jeden z takich strzałów znalazł drogę do bramki gospodarzy. W 29. minucie spotkania bramkę dającą prowadzenie Atletico zdobył Marcos Llorente. Natomiast asystę zaliczył Koke, dla którego ten mecz był rekordowym, 554 spotkaniem rozegranym w barwach zespołu z Madrytu. Trener gospodarzy jeszcze przed przerwą szukał możliwości wyrównania i przeprowadził aż 3 zmiany. Niestety nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu.
Defensywa zaowocowała
W drugiej połowie meczu Atletico udało się zdobyć jeszcze jedną bramkę. W 59. minucie spotkania wynik na 2:0 ustanowił Álvaro Morata. Hiszpański napastnik przerzucił piłkę na bramkarzem Sevilli wykańczając tym sytuację sam na sam. To był świetny mecz w wykonaniu zespołu z Madrytu. Mimo, iż podopieczni Simeone nie przeważali jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale świetnie wykorzystywali sytuacje, które się im nadarzały. Jak się wydaje, że duże znaczenie miało ustawienie taktyczne przygotowane przez Simeone. Gra na 4 obrońców dała nieco więcej swobody Marco Llorente, który częściej korzystał ze swojego ofensywnego potencjału. Dobry wynik w wyjazdowym spotkaniu pozytywnie nastawia kibiców przed kolejnymi spotkaniami. Natomiast Sevilla wydaje się mieć w tym sezonie ogromne problemy.